-Dziękuję-mruknęłam i od razu skupiłam się na oglądaniu zdjęć.
Poczułam straszną ulgę widząc, że nie pousuwał ich wszystkich, bo jednak na prawdę dobrze wyszły i idealnie wpasują się do mojego albumu. Cieszyłam się też, że nie postanowił zwiać z aparatem, bo był on na prawdę drogi i miałam tam też parę innych zdjęć, których jeszcze nie zgrałam na laptopa.
Uśmiechnęłam się widząc, że wszystko jest okey i spojrzałam na chłopaka. Dopiero teraz mogłam przyjrzeć mu się z bliska. Zaczęłam błądzić wzrokiem po jego rysach twarzy, ochach, ustach i tym podobnych. Miałam ochotę zapytać go, czy mogę zrobić mu jeszcze parę zdjęć, ale byłam prawie pewna, że się nie zgodzi. Staliśmy tak chwilę nie wiedząc co zrobić. Znaczy... ja nie wiedziałam co zrobić. Czy go przeprosić i odejść, czy spróbować nawiązać rozmowę. W końcu się zdecydowałam.
-Mam nadzieję, że nie masz mi za złe iż zrobiłam wam zdjęcia bez waszej zgody-odezwałam się.
-Jeśli miałbym ci to za złe raczej bym ci je pousuwał-odparł jakby to było oczywiste, a było.
Czy ja zawszę muszę wychodzić na taką głupią? Powinnam być przyzwyczajona do takich sytuacji, ale jednak gdy ktoś już mnie przyłapie na tym jakże gorącym uczynku mieszam się i robię z siebie debilkę.
Miałam ochotę walnąć sobie w czoło, ale odpuściłam, bo wiedziałam, że tylko pogorszyłabym swoją sytuację.
-Mogę ci zrobić parę zdjęć?-wypaliłam.
Nieznajomy spojrzał się na mnie dziwnie. Brawo Jane, znowu wyszłaś na kompletną idiotkę. W sumie... czasem aż zastanawiam się, czy nią na prawdę nie jestem.
Charlie?
Na przyszłość poproszę dłuższe opowiadania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz