czwartek, 13 kwietnia 2017

Od Nell C.D Vanessy

Oczywiście, ze wszystkich stolików musiała podejść akurat do mojego (co z tego że wszystkie inne są zajęte, to moje miejsce!). Oczywiście widziałam jak rozmawia z jakąś dziewczyną, a potem i tak z nią nie siada, policzkuje tego chłopaka i dopiero kiedy rozejrzy się dokładnie czy gdzieś indziej nie ma przypadkiem wolnego miejsca, z niechęcią podchodzi do mojego stolika. Właściwie to obserwuję ją od kiedy dowiedziałam się, że mam robić z nią projekt. Nie pasuje do Crystal High, zdecydowanie nie jest snobką, odrzuciła moją propozycję, którą najprawdopodobniej dałaby jej wysoką ocenę przy praktycznie zerowym wysiłku. Nie sądzę żeby ktokolwiek inny w tej szkole tak postąpił. Nie wiedziałam co zrobić. Udawać, że jej nie widzę? Gdyby usiadła w końcu musiałabym coś zrobić, a usiądzie na pewno. Normalni ludzie pewnie by się zapoznali i pogadali, potem wymienili by się numerami telefonów i poszli każdy w swoją stronę. Niestety ja nie jestem normalnym człowiekiem. Nie potrafię rozmawiać z innymi. Postanowiłam, że będę udawać, że jej nie widzę, a jeśli się do mnie odezwie (ja NIE będę zaczynać rozmowy) to spróbuję z nią normalnie porozmawiać.
- Czesć – powiedziała to niechętnie, chyba mnie nie lubi. Właściwie jej się nie dziwię, nikt nie lubi kujonów (oprócz nauczycieli, ale oni się nie liczą).
- Cześć – myśl Nell, myśl, musisz powiedzieć coś więcej – Możemy się u mnie spotkać i zrobić ten projekt już dzisiaj – postanowiłam się trzymać pierwszego neutralnego tematu który mi przyszedł do głowy, czyli projektu.
- Ok. Od razu po lekcjach? – wyglądała jakby chciała to załatwić jak najszybciej u potem nie mieć że mną nic wspólnego.
- Raczej nie, mam dzisiaj trochę zajęć dodatkowych i późno kończę. Podasz mi swój numer to ci wyślę adres – podsunęłam jej karteczkę i długopis. Niechętnie zapisała mi swój numer. Zabrałam jej karteczkę zanim zdążyła się rozmyślić – Byłoby idealnie gdybyś przyszła o 18-tej – udało mi się to wszystko powiedzieć neutralnym tonem, bez żadnych emocji z czego byłam dumna. Niby mówię tak cały czas, ale z Vanessą, z jakiegoś powodu, rozmawiało mi się trudniej niż z innymi – Pa. Muszę się jeszcze pouczyć przed biologią – jestem strasznym tchórzem. Nie muszę się uczyć na przerwach, wystarczająco dobrze, żeby dostawać z wszystkiego (prawie) najwyższe oceny, uczę się w domu. Wzięłam swoje rzeczy i odeszłam od stolika. Postanowiłam po lekcjach od razu iść do domu. Olać zajęcia dodatkowe, będę siedzieć w domu i przygotowywać się psychcznie do spotkania z Vanessą.

<Sorry, miało być długie ale nie wyszło T^T>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz