Przyśpieszyłam kroku. Zbyt późno wyszłam z domu, a teraz musiałam prawie biec przy zdążyć do szkoły. Teoretycznie rzecz biorąc nie miałam najmniejszej ochoty na to, jednakże dziewięć zagrożeń i dwa nieklasyfikowania nie wróżyły zbyt dobrze. Westchnęłam gdy przekroczyłam próg dobrze znanej mi instytucji. Zanim nawet zdążyłam cokolwiek zrobić, wpadłam na kogoś. Który to już raz w ciągu ostatniego tygodnia? Oczywiście napotkaną mi osobą była moja świeżo poznana „koleżanka” – Catrine.
- Hej. – mruknęłam wyciągając w stronę dziewczyny dłoń aby pomóc jej wstać.
- Czemu musisz cały czas na mnie wpadać? – zapytała z przekąsem otrzepując spodnie.
- Przypadek. – westchnęłam wzruszając ramionami. Nie miałam bladego pojęcia czemu cały czas napotykałam tą istotkę o kręconych włosach.
Catrine mruknęła coś pod nosem, a po chwili zniknęła mi z oczu. Nie powiem, była trochę… dziwna? Nie, to jest złe słowo. Po prostu moja intuicja podpowiadała mi, że jest kimś innym niż przeciętny człowiek. Nie miałam odwagi się zapytać, chciałam uniknąć niewygodnych pytań gdyby moje domysły okazały się bujdą. Do moich uszu dobiegł dźwięk dzwonka, więc jak najszybciej skierowałam się do sali lekcyjnej. Cudownie wręcz zacząć dzień fizyką, nieprawdaż? Nauczycielkę od tego przedmiotu najchętniej bym poćwiartowała na części pierwsze i dała jakimś zwierzętom na pożarcie. Złowrogo błysnęłam oczami na belferkę, która uraczyła nas dwunastoma wzorami na tablicy. Z ociąganiem wyciągnęłam notatnik i coś do pisania, zapowiadała się jakże fascynująca lekcja.
~~*~~
Z klasy wyszłam tradycyjnie jako pierwsza, miałam ochotę zawinąć się po tej godzinie do domu. Oparłam się o ścianę budynku, rozglądając się wkoło. Poczułam, że ktoś zbliża się w moim kierunku, więc automatycznie skierowałam tam wzrok. Wolnym krokiem sunął do mnie nikt inny jak Catrine. Zmrużyłam oczy i czekałam, aż dziewczyna podejdzie bliżej. Stanęła obok mnie, bawiąc się palcami zaczęła rozmowę. – Możemy pogadać?
- A co innego robimy? – zasugerowałam patrząc na nią spod uniesionych brwi.
- Odpuść sobie, chcę tylko porozmawiać. – westchnęła teatralnie załamując ręce.
- O co chodzi? – zapytałam Catrine wbijając w nią zaciekawione spojrzenie.
<Catrine?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz