piątek, 15 września 2017

Od Nell C.D Vanessy

Szkoła - pierwsza lekcja nawet się nie zaczęła, a ja już mam jej dość. Od wczoraj zamartwiam się tylko Zakonem i tym czy Vanessa przypadkiem do niego nie należy. Niby nic, niewinny mały projekcik, ale... Stop, Nell nic się nie dzieje to tylko twoja wyobraźnia. Skoncentrujesz się na nauce i ci przejdzie. Trochę wbrew sobie otworzyłam zeszyt i zaczęłam czytać poprzedni temat. Może to i nudne wałkować to tyle razy, ale przynajmniej uspokajające. Klasa powoli się zapełniała, nikt nie zwracał na mnie uwagi, i bardzo dobrze – nie byłabym w stanie z kimś teraz rozmawiać. Do dzwonka zostały może dwie minuty, kiedy ktoś obok mnie usiadł. Zdziwiłam się, bo normalnie to się nie zdarza. Zerknęłam szybko w bok i mnie zmroziło. Czy ona mnie prześladuje?! Na pewno jest szpiegiem Zakonu i coś wykryła, a teraz przymierza się żeby mnie zabić i... Nell spokojnie, co niby miałaby wykryć, przecież nie przemieniałaś się chyba już od dwóch lat. Może Vanessa jest po prostu zwykłą dziewczyną i chce się, na przykład, zaprzyjaźnić?
- Cześć... – ta niechęć w jej głosie. Widać że już mnie nie znosi. Nell! To że cię nie lubi nie znaczy, że jest z Zakonu, nie ma powodu do paniki dlatego, że obok ciebie usiadła. Spróbuj się zachowywać normalnie i nie daj po sobie poznać, że się denerwujesz. No i skup się na lekcji, monotonnej, nudnej lekcji – to przecież pomaga. I się przywitaj, bo cię jeszcze bardziej znielubi.
- Em... Cześć – trochę mi nie wyszło, ale cóż – lepsze to niż nic. Powinnam powiedzieć coś jeszcze? Pewnie tak, ale nie mam pojęcia co. Zresztą sama obok mnie usiadła to niech się teraz męczy. Pupilki nauczycieli nie odzywają się na lekcjach (poza grzecznym zgłoszeniem się do odpowiedzi, oczywiście), a ja niezaprzeczalnie do nich należę. Vanessa nie zamierzała próbować podtrzymać rozmowy, zamiast tego chyba starała się wsłuchać w słowa nauczycielki, ale szczerze mówiąc wyglądała jakby przysypiała. Co się dziwić lekcja dzisiaj była wyjątkowo nudna. Widać, że pani Jones się postarała.

<Nessa? Sorry, że takie krótkie>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz